Porady,  Tajlandia

Co zobaczyć/zrobić na Phuket?

Phuket było naszym domem przez ponad pół roku. Wyjeżdżając do Tajlandii pozostawiliśmy w Polsce otwarte zaproszenie dla naszych znajomych i rodziny, dlatego przez te parę miesięcy odwiedziły nas 3 ekipy, które oprowadziliśmy po wyspie. Pomyślałam, że było by marnotrawstwem nie podzielić się tą wiedzą z szerszą publiką i tak powstał ten wpis. Ale zacznijmy od podstaw:

Phuket to największa wyspa należąca do Tajlandii, położona na morzu Andamanskim. Częsty kierunek wybierany przez turystów szczególnie z Rosji, i co raz częściej przez Polaków. Trudno się dziwić, bo temperatura w ciągu roku waha się między 26-32C. Zależy to oczywiście od pory roku.

Pora sucha i deszczowa.

Pory są hm, nieprzewidywalne. Na Phuket leje prawie codziennie, ale zwykle jest to parę-paręnaście minut i wszystko zaraz jest suche.
Pora sucha, która jest turystycznie zdecydowanie bardziej popularna wypada w okresie polskiej zimy (listopad- luty). Mimo wysokiej temperatury, jest to ta przyjemniejsza część sezonu, bo nie ma aż tak dużo opadów, a co się z tym wiąże: nie jest aż tak duszno.

W okresie pory deszczowej dość często występują ulewy, które zalewają drogi, przez co wielokrotnie miasto zostaje sparaliżowane. Najwyższy szczyt pory deszczowej występuje między majem a wrześniem. Nie jest to najlepszy moment do zwiedzania Tajlandii (no dobra, zależy której części oczywiście!), gdyż większość atrakcji turystycznych jest na świeżym powietrzu. Z drugiej strony może się trafić tak, że w tym czasie nie spadnie prawie w ogóle deszcz. Ostatnio pogoda jest dość kapryśna i nieregularna, więc nawet generalne przewidywania to wróżenie z fusów.

Ale hej! Co z miesiącami pomiędzy? Okresami Luty- Maj, i wrzesień- listopad?!

Można to nazwać okresem przejściowym, lub średniej/niskiej sezonowości. W tym okresie występują sporadyczne deszcze, czasami ulewy, ale mimo wszystko pogoda pozwala na zwiedzanie kraju. Plusem odwiedzania Phuket w tym okresie jest, to, ze jest zdecydowanie mniej turystów, a ceny są niższe o ok. 30%. Mówimy tutaj o cenach np. za nocleg, wycieczki czy nawet wynajęcie skutera.

Dobra, dość o pogodzie.

Przejdźmy do miejsc wartych zobaczenia/zrobienia na Phuket.

Podrzucam poniżej kilka pomysłów, które zdecydowanie polecam, oczywiście na wyspie jest zdecydowanie więcej atrakcji np. Głaskanie naćpanego tygrysa lub jazda na słoniu- ale jak dla mnie to nie jest etyczne, więc my sobie odpuściliśmy.

Big Budda


Gigantyczny posag Buddy, najbardziej rozpoznawalny punkt wyspy. Usytuowany na jednym z wyższych szczytów Phuket. Zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce, nie tylko ze względu na sam posąg, ale również ze względu na niesamowity widok na panoramę roztaczającą się ze schodów prowadzących do głównej atrakcji.
Link do Google maps

Lekcja gotowania


To jest to, czego trzeba spróbować, szczególnie jak jesteś miłośnikiem tajskiego jedzenia jak my. Na Phuket jest kilka szkółek, gdzie w ciągu dnia nauczysz się przyrządzać kilka nieziemskich potraw jak np. Zupa Tom Yum, ciastka kokosowo- krewetkowe, słodka zupa/deser bananowo- kokosowy, czy tradycyjny Pad Thai. Oprócz samego gotowania, dowiesz się jak odpowiednio wybierać produkty wybierając się na targ ze swoim nauczycielem. Zdecydowanie warto nawet dla samej degustacji swojego dzieła.
My korzystaliśmy z tej szkółki.

Night market- Nakka.


Weekendowy raj dla zakupoholików/głodomorów. Tutaj możesz kupić dosłownie wszystko. Od kolczyków, po maseczki, naczynia, ubrania, buty, jedzenie, piwo i pieska. Tak, na Nakkce (nie wiem czy tak to się odmienia) jest również alejka ze zwierzętami.
Link do Google maps

Bezludna plaża na północy (Sai Kaew Beach)


Lądując na Phuket, można zauważyć gigantyczną plaże tuż przy lotnisku. Ma ona aż 11km, część plaży należy do Sirinat National Park i kierując się na samą północ nie znajdziecie na niej żywej duszy. Dlaczego? Ponieważ mało komu chce się jechać z centrum wyspy na skuterze aż 40 min. W upale tylko po to, żeby zobaczyć plaże ze złotym piaskiem. Nam się chciało i zdecydowanie polecamy szczególnie jeżeli planujecie wypad np. do Krabi, to w zasadzie można się zatrzymać „po drodze”.
Link do Google maps

Snorkelling na południu (Ao Sane Beach)


Mała kamienista plaża z widokiem na punkt widokowy Promthep. Sama plaża nie powala (ale też nie jest zła), ale zdecydowanie warto tam zanurkować w ABC. To jedno z niewielu miejsc na Phuket gdzie faktycznie można zobaczyć coś ciekawego pod wodą.
Link do Google maps

Niedziela w Old town


Czyli taki Polski odpust, który odbywa się co niedziele. Ktoś maluje motyle na twarzach dzieci, ktoś gra i śpiewa, kto inny robi tatuaże sprayem, a cała reszta pichci pyszności i konsumuje jedzenie z wózków. Warto, bo market usytuowany jest na jednej z głównych ulic starego miasta.
Link do Google maps

Wieczór na Bangla Road – Patong


Największa imprezownia na wyspie. Idealne miejsce jeżeli chcesz się odstresować. Nie jest istotna forma i pora dnia. Bangla jest otwarta 24h na dobę i chyba najbardziej podsumowuje to co ludzie mają na myśli, gdy mówią o imprezach w Tajlandii.
Link do Google maps

Punkt widokowy na południu wyspy: Prompthep


Najbardziej wysunięty na południe punkt Phuket. Przyjemne miejsce na niedzielny spacer, aczkolwiek zwykle bardzo zatłoczone. Plusem tego miejsca jest możliwość wejścia na cypel, z którego można oglądać jachty czy po prostu naturalna stronę wyspy. Nie wielu ludzi się tam wybiera, bo przy Tajskiej pogodzie te paręset metrów może być dość męczące. Właśnie dlatego warto też tam zejść.
Link do Google maps

Nie wspomniałam tutaj jeszcze o takich atrakcjach jak Np. Występ ladyboyów, którzy próbują śpiewać i tańczyć na dużej scenie. Atrakcja dość nietypowa, ale czy warto? Sami musicie sobie odpowiedzieć. Z atrakcji trochę bardziej ekstremalnych to znajdziecie tutaj np. Park linowy i zjazd na tyrolce w południowej części wyspy, wake park, czy latanie na spadochronie przyczepionym lina do motorówki (środki bezpieczeństwa są w najlepszym razie minimalne).


To tyle z atrakcji na lądzie, które zdecydowanie mogę Wam polecić. Jednak wybierając się na Phuket, pomyślcie również o wycieczkach związanych ze zwiedzaniem pobliskich wysp. W każdej części Phuket bez problemu można trafić na stoiska z wycieczkami jak nurkowanie, snorkelling czy island hopping i moim zdaniem totalnie warto spróbować większości z tych atrakcji (Odpuściłabym tylko Bond Island).

Oprócz tego, jeżeli marzy wam się nurkowanie z rekinami i żółwiami, ale nigdy nie nurkowaliście i nie do końca mówicie po angielsku, to tu ważna informacja- jest Polska baza nurkowa na wyspie! Nie jestem w stanie ocenić ich profesjonalizmu, bo nie byliśmy na żadnym nurkowaniu z nimi, ale warto możecie ich odwiedzić tutaj.

To chyba tyle jeśli chodzi o krotką listę rzeczy do zrobienia/zobaczenia na Phuket. Mogłabym godzinami wymieniać rzeczy której jeszcze warto, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają parę miesięcy na tą wyspę. A jakie jest Wasze ulubione miejsce na Phuket?

5 komentarzy

Leave a Reply