Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 3: Las krzyży i drogi gruntowe w Łotwie

O tym jak trafiliśmy na las krzyży.

Pola zbóż, gryka jak śnieg biała, bursztynowy świerzop, łąki…znowu pola… Mickiewicz naprawdę nie miał szans napisać o czymś innym.

Na Żmudzi doszło jeszcze trochę lasów i…

Las krzyży.

W Szawlach odwiedziliśmy lokalne miejsce kultu – pomnik wolności litewskiego narodu. Widok jest niesamowity. Na wzgórzu, dosłownie pośrodku niczego wznoszą się- jak podaje przewodnik- miliony krzyży. Wiele z nich zostało tutaj przyniesionych przez Polskich pielgrzymów. Zaraz po krótkim spacerze wskoczyliśmy w naszego fancy-wyjazdowego-busa i pomknęliśmy w stronę Łotwy.

Ten malutki nadbałtycki kraj przywitał nas strasznym asfaltem. W Łotwie jeśli traficie na asfalt to na 100% będzie połatany tysiące razy, ale i tak lepsza taka droga niż… brak jakiejkolwiek nawierzchni, ale o tym za chwilę.

Drogi to nie wszystko!

Ryga, stolica Łotwy wynagrodziła wszelaki trud podróży. Zrobiła na nas niesowite wrażenie, pomimo, że spędziliśmy tam tylko parę godzin. Piękna starówka, klimat na rynku niczym z południa Europy, tłumy ludzi (byliśmy tam we wtorek!) no i przede wszystkim: cena piwa! W pubie to ok 4 zł. Wszystko to powoduje, że do Rygi warto kiedyś przyjechać choćby na parę imprezowych dni.

Ze stolicy Łotwy wyjechaliśmy w środku nocy, żeby jeszcze zmniejszyć dystans dzielący nas od Tallina, naszego następnego celu. Przenocowaliśmy dla odmiany w busie (chociaż nie wszyscy, Piter dokonał zakupu i jest obecnie dumnym posiadaczem nowiutkiego namiotu w kolorze wyjazdowym).

Na miejsce naszego noclegu wybraliśmy parking w parku narodowym, malowniczo położony zaraz obok rzeki. Co dziwne nie zostaliśmy napadnięci, ani przez straż parku, ani przez niedźwiedzie.

Rano po prysznicu z butelki ruszyliśmy raźno w stronę Tallina.

Droga minęła szybko i sprawnie, z jedną niespodzianką. Jakieś 12 km od granicy Estońsko- Łotewskiej, nagle, niespodziewanie… skończył nam się asfalt. Okazuje się, że gdy GPS pyta: „Czy jesteś pewny tej trasy? Obejmuje ona drogi gruntowe” to nie znaczy, że, mówiąc kolokwialnie „jaja sobie robi” tylko, że zna lepiej od nas faktyczny stan dróg Łotewskich.