Rumunia
MXT 2012 Odc 03: O opuszczaniu domu i pierwszy dzień w drodze
Pierwszy dzień w drodze był istną huśtawką nastrojów. Cieszyliśmy się, bo po prawie roku przygotowań wreszcie wyjeżdżamy. Było nam smutno bo wyjeżdżaliśmy i zostawialiśmy za sobą rodzinę i przyjaciół. Eskortowani przez moich rodziców i dziewczynę oraz tatę Maksa dotarliśmy do granicy Polski. Zjedliśmy ostatniego schabowego i wyruszyliśmy. I pomimo, że byliśmy twardzi i do końca zachowywaliśmy kamienne miny, jak tylko opuściliśmy naszych bliskich wszystkie hamulce puściły. Już na Słowacji zatrzymujemy się na światłach, patrzę na Maksa, a on ryczy. Reakcja łańcuchowa, i już po chwili obaj musimy zjechać na pobocze, żeby doprowadzić się do ładu. Usiedliśmy pod Słowackim lasem. – No to zaczynamy- powiedziałem- Gotowy? – Nie, ale to chyba…