Azja

  • Turcja

    MXT 2012 Odc 10: Wiza do Iranu i dlaczego wszystko smakuje jak kurczak?

    Wiza do Iranu to jedna z tych których nie udało nam się załatwić w Warszawie. Usłyszeliśmy jednak, że można ją całkiem łatwo dostać w Turcji… ale po kolei. Następnego dnia wstajemy, i po szybkim pakowaniu i odwiedzeniu twierdzy górującej nad Ankarą zbieramy się w dalszą podróż. Cel na dziś to Trabzon. Przy wyjeździe z Ankary nagle wśród generalnego hałasu z lusterka znika mi Maks. Zatrzymuję się i obracam. Motocykl Maksa leży, a on próbuje go podnieść. Odstawiam Hakunę i podbiegam. – Nic Ci nie jest?- pytam. – Nie –odpowiada i wskazuje ruchem głowy na ulicę- Olej jest rozlany na drodze. Faktycznie na środku naszego pasa błyszczy się czarna plama. Jechaliśmy…

  • Turcja

    MXT 2012 Odc 09: O Kokoreçu i polowaniu na magiczne momenty w mieście zwanym Ankara

    Następnego dnia urywamy się ze Stambułu i obieramy nowy kierunek: Ankara. Mamy poznać tam innych znajomych Maksa z Erazmusa w Portugalii. Podróż pomimo ponad 400 km, które musimy zrobić mija dość szybko, drogi w Turcji są naprawdę dobrej jakości, i gdyby nie cena paliwa to byłby to idealny kraj na motocyklową wyprawę. W pewnym momencie zauważamy, że od głównej drogi odchodzi szutrowa odnoga. Maks daje mi znak, żebyśmy zjechali na pobocze. – Przejedziemy się chociaż kawałek off roadowo?- pyta. Maaaaarze o tym. No dobra, niech mu będzie, sprawdzam na GPSie czy ta droga prowadzi gdziekolwiek. O dziwo, nie dość, że mam ją na mapie, to faktycznie pozwoli się nam zbliżyć…

  • Turcja

    MXT 2012 Odc 08: O Tureckiej herbacie, tradycji i najeżdżaniu na stopę.

    O Tureckiej herbacie opowiadam dość często, jako, że jest to jedna z niewielu herbat które MUSIAŁEM pić. Ale zacznijmy od początku: Wstajemy następnego dnia dość późno, a naszego gospodarza już nie ma. Na stole leży karteczka: „Czujcie się jak u siebie w domu” Ruszamy więc raźno do kuchni- pogrzebać naszemu gospodarzowi w szafkach w poszukiwaniu pożywienia. Zaczynamy robić śniadanie. Jedzenie śniadań to coś, co przytrafiało się nam naprawdę rzadko, zwykle albo nie wstawaliśmy o tej porze, żeby posiłek który jedliśmy nazywać śniadaniem, lub wywiązywał się następujący dialog: – Jemy czy śpimy jeszcze pół godziny? – Yhm Aha, czyli śpimy. Jednak tym razem postanowiliśmy coś zjeść zanim ruszymy na całodniowe wałęsanie…

  • Grecja,  Turcja,  Uncategorized

    MXT 2012 Odc 07: O zabawie motocyklem w piachu, i tureckich rozmowach

    Poranek wita nas idealną pogodą, jest ciepło, ale jeszcze nie na tyle gorąco, żeby nasze ubrania przykleiły się do ciał, a opony do asfaltu. Spanie w namiocie ma tą zaletę, że namiot szybko się nagrzewa, gdy wychodzi poranne słońce. Nagrzany namiot jest bardzo ciężki do wytrzymania, szczególnie, gdy zawiera dwóch facetów, więc już o 9 byliśmy na nogach. Maks zarządził trening motocyklowy na piasku, więc zebraliśmy rzeczy, wrzuciliśmy do namiotu i stargaliśmy motocykle na plaże. – Dobra, zaczynasz tak- Maks pokazuje mi jak trzymać nogi, jak dodawać gazu i utrzymać się na motocyklu który uparcie cały czas szedł bokiem. Wreszcie opanowałem teorię na tyle, żebyśmy przejechali się w tą i…