Postawowe techniki filmowania
Jakie tajemne techniki filmowania należy poznać, żeby wznieść swój poziom zaawansowania o stopień wyżej? Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest, żeby
Po prostu nagrywać i robić tego dużo.
Chodzić z kamerą nawet po własnym ogródku i ćwiczyć. Nagrywać psa, kota, widok za oknem, dzieci sąsiadów… albo dzieci lepiej zostawcie w spokoju. Z filmowaniem jest jak z siłownią, im częściej to będziecie robić tym lepsze efekty uzyskacie. Wiem, bo nie chodzę na siłownie i efekty są widoczne.
Jest jednak parę rad które mogę dać Wam już teraz, żebyście nie marnowali czasu.
Film to 50% dźwięku i 50% obrazu
Tak i niestety nie inaczej. Jeśli nie możecie nagrać dobrego dźwięku, nie macie mikrofonu, nie macie sprzętu to na początek możecie robić filmy, w których usuwacie oryginalny dźwięk i zastępujecie go muzyką, czyli teledyski. Możecie się także starać wyciągnąć 100% z mikrofonu który macie wbudowany w aparat, uważając na to skąd dochodzą szumy, które Was zagłuszają (wiatr, kolej, samolot). Nic tak nie wkurza słuchaczo-oglądacza jak fakt, że nie może Was usłyszeć gdy relacjonujecie swoją podróż, albo , że musi się domyślać co właśnie przed chwilą powiedzieliście. Uważajcie jak nagrywacie dźwięk. Starajcie się, żeby zminimalizować zakłócenia z otoczenia. W ostateczności możecie nagrać głos potem i dołożyć go do filmu.
Wykorzystuj sprzęt który masz
Oznacza to korzystanie z trybów półautomatycznych w aparatach. Zwykle są to tryby oznaczone A (priorytet przesłony- ustawiacie przesłonę, a reszta ustawia się automatycznie) i S (priorytet migawki- ustawiacie migawkę, a reszta ustawia się automatycznie). Powiem coś za co fotografowie najchętniej pewnie powiesili by mnie na drzewie, ale tryb manualny to ostateczność. Znajduje zastosowanie wtedy, gdy nie chcecie, żeby aparat dostosowywał cokolwiek (np. w timelapsach).
Film ma być krótki!
Oczywiście zależy jaki, ale jeżeli macie możliwość przekazania tej samej informacji w 10 minut, lub w 3 godziny to wybierzcie opcje 1. Według badań YouTuba z 2015 roku, większość widzów jeśli nie jest z Wami powiązana i wkręcona w temat filmu odrzucić go przed 1 minutą. Ale nawet nie to jest najważniejsze, najważniejsze jest, że nie umiemy się zdystansować do naszych produkcji (ja jestem pierwszym winnym!) i uważamy, że musimy pokazać wszystko co mamy. Odrzucajcie ujęcia średnie i dobre, zostawiajcie tylko bardzo dobre i rewelacyjne. Czasem warto jest czegoś nie pokazać lub pokazać przez sekundę na ekranie niż zanudzić widza 10 sekundami ujęcia które jest takie sobie i nic nowego nie wnosi. Jeżeli oglądaliście Zjawę to wiecie o czym mówię. Rewelacyjne ujęcia, dobra gra aktorska i film przeciągnięty co najmniej o godzinę. Jeśli główny bohater czołgał by się 10 minut dłużej to sam bym go dobił.
Trójpodział
Rule of thirds, to jedna z najważniejszych technik i najłatwiejszych do nauczenia jakie istnieją. Dzielimy ekran 4 liniami i zawsze staramy się utrzymać wzrok widza na ich przecięciu. Większość ludzi próbuje zrobić kadr centralny, który jest nudny i zazwyczaj bardzo męczący w większych ilościach. Zastosowanie trójpodziału pozwala widzowi rozglądnąć się po kadrze, ściąga wzrok w jedno miejsce, jest ciekawszy. Pamiętajcie jednak, że co za dużo to nie zdrowo i rodzaje ujęć należy przeplatać, żeby nie zamęczyć widza jednostajnymi ujęciami.
Nigdy nie mów tego co można pokazać
Technika, której nauczyłem się bardzo późno. Zamiast stać i opowiadać, że jesteśmy przy wodospadach Iguazu, po prostu je pokaż, i wtedy możesz powiedzieć o rzeczach których nie widać, jak ceny biletów, jak się dostać etc. etc. Zaletą filmu jest właśnie to, że można jednocześnie oglądać i słuchać i dobrze jest wykorzystać nasze medium jak najlepiej. Osobiście wkurzają mnie ludzie, którzy cały czas stoją w kadrze i opowiadają o czymś zamiast pozwolić się widzowi samemu nacieszyć widokiem czegoś innego niż zarośnięta gęba podróżnicza.
I tu płynnie przechodzimy do technikaliów, czyli:
2 komentarze
Pingback:
Pingback: