Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 25: Austria czyli ordnung must sein!
Austria i Austriacy pewnie by się obrazili, ale idealnym określeniem na ich stolice jest niemieckie przysłowie: Ordnung must sein! Przy czym tym razem jest to komplement. Czysto i nawet szaro-bura pogoda zakrapiana grubo deszczem, nie zmyła swoistej przyjemności zwiedzania tego miasta. Dzięki przewodnikom, plan wycieczki był szczegółowo zaplanowany: plac i katedra św. Szczepana, ratusz, parlament, pomnik Mozarta- dla niektórych pewnie brzmi to nudno i poważnie, jednak we Wiedniu można odczuć jedynie nutkę dostojności towarzyszącą każdemu miejscu. Jedynie wielki zawód dostarczyło nam Muzeum Leopoldów, które było zamknięte ze względu na uroczystości 10-lecia obchodzone dnia następnego. Najbardziej zawiedziona była Monia, która bardzo liczyła na obejrzenie zbiorów pana Schiele i Klimta. Wielkim zaskoczeniem…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 24: Stacja Słowacja
No to Słowacja. Nasza wizyta na Węgrzech umożliwiła nam odzwierciedlenie prawdziwości przysłowia o przyjaźni Polsko-Węgierskiej na szczęście tylko w części dotyczącej szklanki. Szabelki zostały odłożone. Szkoda nam było wyjeżdżać ale ukojeniem na nasz smutek miał być bezpośredni sąsiad Polski- nieunikniony znak powrotu do kraju-Słowacja. Miał być- nie był. Zapowiadało się całkiem nieźle. Nocleg na łonie natury, grill, pranko i tylko kąpiel w jeziorze przypominała nam o pobycie, w innej niż Chorwacja, strefie klimatycznej. Niesmak pojawił się w dniu kolejnym. Cały kolejny dzień postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzanie stolicy. To centrum życia społecznego, kulturalnego, gospodarczego i politycznego oraz, jak obiecywał przewodnik, studencko-imprezowego zdawało się przechodzić przez martwy sezon. To peryferyjne położenie Bratysławy…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 23: Węgry, przeszukanie busa i clubbing
Cywilizacja- w jednym słowie można opisać nasze oczekiwania wobec przejścia granicznego Chorwacja- Węgry. Do tej pory nie wiemy kto się bardziej ucieszył z jej przekraczania. My- zbliżając się do Polski czy panowie celnicy, którzy patrzyli na nas jak na zaprzęg słoni Hannibala w Alpach. Zdawali się oni nie widzieć nikogo na tej granicy od dawna. Co też tłumaczy ich chęć obejrzenia tyłu busa ( pierwsze otwarcie w ciągu wyjazdu na wezwanie mundurowych!). Pierwsza myśl po otworzeniu paki – mogliśmy posprzątać busa. Druga myśl- Monia, bardzo ładna bielizna. Bez większych problemów wjechaliśmy na teren Węgier, gdzie po szybkich zakupach w biomarkecie, zatrzymaliśmy się na dyniowy obiad. Trochę nieswojo czuliśmy się obserwowani…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 22: Chorwacja, plażowanie i organy (morskie!)
Etap Chorwacja! Jeżeli oglądając nasze zdjęcia z Chorwacji, macie wrażenie, że opalanie, kąpanie, szalone skoki do wody i ogólne plażowe rozbestwienie to jedyne co robiliśmy w tym kraju – to nie mijacie się bardzo z prawdą. Chorwacja to skały, słońce oraz woda tak czysta i turkusowa, że aż trudno w to uwierzyć. Obraz ten dopełniają spektakularne zachody słońca, w trakcie których świat wygląda zupełnie, jakby ktoś włączył czerwoną żarówkę, białe dachy, piękne góry, skały i głośne cykady… Tak, wiemy. Jest czego zazdrościć. Dla porządku należy jednak dodać, że Chorwacja to młody kraj, po którym widać wciąż ślady działań wojennych z 1994 roku. Oddalając się od autostrad i głównego szlaku turystycznego…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 21: Włochy i Słowenia stereotypy i fakty
Makaroniarze, maminsynki, leniuszki komunikujący się krzykiem- tyle o Włochach mówią stereotypy. Obalamy każdy z nich. To nie stereotypy- to fakty! Może obraz jest trochę przejaskrawiony, ale podczas pobytu w prawie-słonecznej Italii odnosi się niepohamowane wrażenie, że całe zło świata spłynęło na ten kraj i ukradło Internet, zabrudziło plaże oraz ulice, zanieczyściło morze i schowało wszędzie terminale do płacenia kartą. W ramach zachowania równowagi we wszechświecie Włosi otrzymali sjestę, która OCZYWIŚCIE wypada w czasie największego głodu statystycznego Polaka. Dość narzekania Byłoby wielce niesprawiedliwe wrzucać cały naród do jednego worka, bo w końcu spotkaliśmy wielu miłych ludzi. Ok… no kilku ich było. Hhm, ok, jeden był – Max mu było na imię.…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 20: Francja ponownie
Francja, część druga, powrót. Pierwszy nocleg spędziliśmy nad cudownym jeziorem. Oczarowała nas czysta woda i wspaniałe gwiazdy na nocnym niebie. Wszystko było by super gdyby nie jeden malutki, maciupeńki szkopuł, który zainspirował nas do stworzenia nowego portalu www.kupaprzynamiocie.eu (domyślcie się). Wraz z następnym przystankiem cofnęliśmy się w czasie wprost do średniowiecznego zamku w Carcassone. Szybki śniadaning na murach i zwiedzanie niesamowicie klimatycznych uliczek pozwoliło nam się na chwilę poczuć jak na w zamku Jana z Nottingham. Jeszcze tego samego dnia poznaliśmy dwóch Francuzów z którymi spędziliśmy wieczór pijąc soki rozmawialiśmy o filozofii w języku, pieszczotliwie nazwanym „frangielskim” (migowym?!). Impreza odbyła się na parkingu plażowym, przy którym nota bene znajdował się…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 19: Barcelona!
Barcelona- notkę o tym mieście warto zacząć od podziękowań (raz jeszcze i raz jeszcze) dla naszej „Hostówki” Magdy. Magda ugościła nas przez trzy dni oddając nam we władanie, po zarząd i berło salon i kuchnię (jaaaazda- obiady na wypasie). Yhm, ale o czym to ja, a tak BARCELONA. Moim osobistym zdaniem (a wierzę, że ekipa w pewnym stopniu je podziela) Barcelona jest jednym z najlepszych miejsc jakie odwiedziliśmy. Może nie jest najpiękniejsza, nie powala zabytkami jak Paryż, nie miażdży pogodą jak Porto, nie ma tak fascynujących miejsc jak Turku… dobra, żartuje, ale Barcelona ma to wszystko co potrzebne do szczęścia przeciętnemu zjadaczowi chleba. No bo, podliczmy szczerze: Odległość do morza:…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 18: Zwiedzamy południową Hiszpanię
Przypadło mi opisać południową Hiszpanię razem z Gibraltarem i Andorrą. I to krótko, bo plecy w pisaniu notek mamy oooolbrzymie. Południowa Hiszpania! Jest parę słów-kluczy, których po prostu trzeba użyć, gdy mówi się o tej części Europy. Najprostszym i od razu wpadającym mi do głowy jest porażający żar. Temperatura na południu Hiszpanii osiąga takie wartości, że nawet najbardziej wytrwałym słońcoentuzjastom mózg się gotuje, a białko we wszystkich komórkach ścina się z głośnym skwierczeniem. Ma to swoje zalety, można smażyć na masce samochodu. Było nam tak gorąco, że nie przepuszczaliśmy żadnej okazji, żeby się schłodzić. Fontanny, morze, ocean, toalety… no, słowem każdy zbiornik wodny służył nam do tego, żeby wylewać sobie…
Żul podróżnik *
*idea pt. Żul Podróżnik narodziła się w Północnej Hiszpanii, która stanowiła by niejaki raj dla naszych polskich piechurów ulicy i samurajów parków. Po pierwsze ze względu na wieczne słońce, a co za tym idzie przepiękną pogodę przez cały rok, a po drugie- i oczywiście najważniejsze- cenę wina, które można nabyć za 0,50 centów za litr. Z korkiem! ** Uprzedzamy, że opisane niżej zdarzenia NIE są przypadkowe, a podobieństwo do osób i miejsc JEST celowe. —– Pierwsze promienie słońca zaczęły się przebijać przez zakurzone szyby busa, a już były nie do zniesienia. „Albo wstanę albo ulegnę samospaleniu” -pomyślał z goryczą żul-podróżnik . Do jego zamroczonego lekko umysłu dotarła jedna myśl: mógł…
Wyprawa dookoła Europy EXT 2011 Odc 17: Sintra i wizyta na końcu świata
Nie tylko Lizbońską katedrę udało nam się zwiedzić w wersji „oszczędnościowej”. Zachęceni sukcesem poprzedniej akcji jeszcze kilkakrotnie zwiększaliśmy zniżkę na bilet studencki do 100%. Zaraz po opuszczeniu Lizbony wybraliśmy się do Sintry. Jest to niewielkie miasto, położone na malowniczych wzgórzach, pełne wartych zobaczenia zabytków. Stanowiła kiedyś ucieczkę bogatych lizbońskich kupców przed zgiełkiem miasta. Wiele lat wcześniej powstał tam ufortyfikowany zamek Maurów, następnie zauroczeni krajobrazem portugalscy królowie obrali Sintrę na swoją letnią rezydencję. Wszystko, jakby powiedziała Kasia – piękniste! W 1995 r. Sintra została przecież wpisana na listę światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Nam z całego zestawu najbardziej spodobała się Quinta da Regaleira. Omijając obowiązkową opłatę za bilet bezpardonowo wcisnęliśmy się tylnym…